Wina Gwen Frost
Jennifer Estep
Seria: Akademia Mitu - tom 4
Oryginalna nazwa: Crimson Frost
Wydawnictwo: Dreams Wydawnictwo
Liczba stron: 344
"Może mieli prawo mnie za to winić.
Może mieli prawo mnie nienawidzić."
Przed moimi oczyma mignęła twarz - najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki - bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli.
Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie? Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia - a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę...
"Przyciskałam go kurczowo do serca jak tarczę, jakby mógł mnie obronić, tymczasem moje serce pękało na coraz mniejsze kawałki."
Trudno jest coś powiedzieć o czwartym tomie, żeby nie zrobić za dużo spoilerów. Jednak można wywnioskować z zakończenia, że tomów jest więcej. Chyba najważniejsze jest to, że jest (niby) happy end, tyle że dla mnie to nie było takie radosne zakończenie. Nienawidzę gdy zakończenia są takie...
Humor był nadal ten sam, chodź nie do końca mieli się z czego cieszyć. Cóż jednak poradzić, że bohaterowie uwielbiają sobie docinać (a ja uwielbiam tego "słuchać"). Książka jednak w pewnym sensie zmieniła swoją tematykę. Z fantastyki mitycznej (ja to tak nazywam), zmieniła się w... kryminał. Oczywiście bogowie, wybrańcy, żniwiarze itd. byli w dalszym ciągu, tyle że większość akcji działa się w więzieniu...
"-Nie skończyliśmy rozmowy. Nie zapomnij, co ci powiedziałem. Nie znoszę się powtarzać.
-Jak mógłbym kiedykolwiek zapomnieć, skoro z twoich ust zawsze padają takie perły mądrości?"
Nie będę nawet próbować się rozpisać. Nie mam dużo do powiedzenia. Jednak przeniosłam się do świata Akademii Mitu, żyje w niej całym serce. Akcji może nie było za wiele, urok i piękno jednak zostaje. Wiele się wydarzyło w tej książce (serii) by zakuło się w pamięci.
Tom 4 z całej historii, był dla mnie najlepszy. Poznajemy w nim nowych, ciekawych bohaterów i wydaje mi się, że tylko przy tym tomie bolało mnie serce (serio i... wiem że to dziwne).
"-Wiem, i dlatego to wszystko jest tak stresujące. Nikt nie ma w stu procentach racji i nikt nie jest w stu procentach winien. Czasami żałuję, że nie urodziłem się w innej rodzinie.
-Ciesz się, że masz rodzinę-powiedziałam.-Że są tutaj, z tobą."
Serdecznie polecam
8/10
Sisley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3