Dotyk Gwen Frost
Jennifer Estep
Seria: Akademia Mitu - tom 1
Oryginalna nazwa: Touch of Frost
Wydawnictwo: Dreams Wydawnictwo
Liczba stron: 312
"Stałam jak wrośnięta w ziemię, czując, że serce mi pękło, mimo że wcale nie miało być złożone w ofierze."
Nazywam się Gwen Frost i posiadam wyjątkowy dar...
Potomkowie legendarnych wojowników takich, jak Spartanie, Amazonki czy Walkirie posiadają magiczne moce. W Akademii Mitu uczą się panować nad swoimi umiejętnościami i ich odpowiednio używać.
Główną bohaterką serii jest siedemnastoletnia Gwen Frost, obdarzona nadzwyczajnym talentem. Jej cygański dar, polega na tym, że wystarczy jej jeden dotyk, aby wiedzieć wszystko o danym przedmiocie czy człowieku. Jednak Gwen czuje nie tylko pozytywne wibracje, lecz także złe i niebezpieczne. Szybko się orientuje, że jest o wiele silniejsza niż myśli i że będzie potrzebować swoich umiejętności, aby pokonać potężnego wroga - mrocznego boga Loki.
"Ogólnie rzecz biorąc, wszyscy byli bogaci, piękni i niebezpieczni. Wszyscy prócz mnie."
Mam mały mętlik w głowie, gdyż książka daje popalić... ale dopiero na koniec. Większość jest po prostu opisem m.in. akademii, całej historii (tych wszystkich bitew ze starożytności, w których przodkowie uczniów tej szkoły walczyli itd.) oraz jej matki. Najlepszy w tej książce był wątek miłosny ♥ (co się dziwić, że znowu zakochałam się w niebezpiecznym typie), który jest troszkę inny w porównaniu do niektórych pozycji.
" - Dlaczego to robisz? Przecież mnie nienawidzisz.
[...]
- Nie użyłabym słowa "nienawidzę". Jesteś jak grzyb, Gwen. Z czasem wrastasz w człowieka.
- Hm... uważasz mnie za pleśń. Cudownie. Więc czemu mnie nie zeskrobiesz i nie usiądziesz z kumpelkami walkiriami, jak zwykle?"
Gwen to bardzo ciekawa postać, mająca charakter i fiołkowe oczy. Potrafi odpyskować i "wtyka nos w nie swoje sprawy". Bardzo tęskni za swoją matką. Kocha swoją babcię i komiksy z super bohaterami.
Logan - Spartanin, czarnowłose i niebieskookie ciacho. Potrafi walczyć i ratować kobiety z opresji ;). Jest jednak znany jako największy kobieciarz w całej akademii (podpisuje materace dziewczyn żeby się nie pogubić...).
Daphne - Walkiria strzelająca różowymi iskrami z paznokci. Niby "księżniczka", ale jednak miła dziewczyna.
"Zapomniałam już, jak bardzo mi tego brakowało. No, może nie zapomniałam. Może po prostu nie chciałam pamiętać, żeby nie odczuwać aż tak boleśnie samotności."
No więc: przeczytaj jeśli lubisz mity i się w nich łapiesz, tylko pamiętaj, że na historie ta książka ci się (za bardzo) nie przyda (ale powiedziałam hi hi :D). Ciekawa, prosta, zabawna. Czego więcej trzeba na styczniowy, zimowy wieczór?
6/10
Sisley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3