czwartek, 28 maja 2015

Tunele - Roderick Gordon & Brian Williams


Tytuł: Tunele
Tytuł oryginalny: Tunnels
Seria itp.: Tunele
Autor:  Roderick Gordon i Brian Williams
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Wydawnictwo: Wilga
Stron: 495

,, [...] tajemnica jest tym samym co kłamstwo."

Will podobnie jak jego ojciec pasjonuje się kopaniem tuneli. Pewnego dnia postanawia podzielić się swoim hobby z swoim najlepszym, a zarazem jedynym przyjacielem jakiego ma Chesterem. Jakiś czas później życie, które znał zaczęło się komplikować. Jednego dnia jego tata dziwnie się zachowuje, a drugiego znika bez śladu. W końcu chłopiec decyduje się go znaleźć na własną rękę. Pomaga mu w tym jego kumpel. Ślady, które potem znajdują prowadzą ich pod ziemię, to co tam znaleźli zmieniło ich życie już na zawsze...

,, Był człowiekiem ogarniętym tak wielką pasją, 
że nic poza tym nie miało dla niego znaczenia,
 absolutnie nic."


Jak już wiecie bohaterem tej serii jest chłopiec o imieniu Will. Jego rodzina nie jest do końca idealna... Czemu? Mama całe dnie i noce spędza przed telewizorem, jego młodsza siostra zajmuje się domem, a ojciec kopie w ziemi (wraz z synem) jeżeli nie ma go w pracy (muzeum rupieci, którego i tak nikt nie odwiedza). Już rozumiecie? Dla Willa spędzanie czasu pod ziemią nie jest tylko ekscytujące, ale również kojące, ponieważ jest uczulony na promienie słoneczne. Z czego wynika, że cerę ma niemal białą... Ogólnie postacie wydały mi się bardzo płaskie, jak kartka papieru, nie przejęłam się za bardzo losami bohaterów. Ani się w nich nie wczułam (to dziwne... bo jak już nie jednokrotnie wspominałam zwykle bardzo przeżywam takie sprawy...). Najbardziej zaciekawiła mnie postać Rebeki (siostrzyczki Willa) z początku zwykła dziewczynka z wieloma obowiązkami, ale później zaczęła mnie przerażać (w znaczeniu takim że wydawała mi się coraz bardziej dziwna). Tak właściwie najnormalniejszą postacią był Chester.

,, Wtedy wydarzyła się jedna z tych 
straszliwych, 
nieprawdopodobnych
 i nieprzewidywalnych rzeczy."


Akcja rozgrywa się w współczesnym Londynie i pod nim... co do książki bardzo się zawiodłam, kto wieniewiele sytuacji), a w niektórych momentach czytanie mi się tak przeciągało, że masakra! Przez pierwszych sto stron poznajemy bohaterów wspaniale, nie?! Narrator trzecioosobowy przeskakiwał od osoby do osoby by uzupełnić informacje o wydarzeniach co wydaje mi się poniekąd na plus. Styl pisania tutaj był dla mnie błogosławieństwem, nie utrudniał mi bardziej czytania, bo inaczej nie dotrwałabym do końca...
może oczekiwałam za wiele? W końcu czytałam kilka pozytywnych recenzji, które mnie bardzo nakręciły na przeczytanie jej ;( . Myślę, że nie wykorzystano pełnego potencjału tego pomysłu. Według mnie działo się tam za mało, nic mnie nie zaskakiwało (no może kilka, ale naprawdę

,,Próbował go zawołać,
 lecz jego głos był słaby i przytłumiony,
 jakby powietrze pochłaniało jego słowa w chwili,
 gdy tylko je wypowiadał."

Okładka jest tak wspaniała, że nie mogłam oderwać wzroku. To co przedstawia trzyma się tematu książki. A to światełko (na końcu tunelu ;)), jak i tytuł mieni się kolorami, najlepiej chyba przy sztucznym świetle. A autorzy święcą się jak by byli napisani brokatem. Litery nie są małe ale też nie są duże, co również miło się czyta.

,, Terry, który nigdy nie był szczególnie religijny, [...]
 przez moment zastanawiał się, 
czy nie trafił do przedsionka piekła, a przynajmniej czyśćca."

Podsumowując książka mi się nie spodobała, czytało mi się ją bardzo wolno. Jednym słowem książka mnie męczyła... ;(. Jak na razie nie polecam tej książki ale spróbuje przebrnąć jeszcze przez następny tom i wtedy zobaczę czy całkowicie porzucę tą serie.

Ocena: 4/10

DO NASTĘPNEGO :)

By Crystall

środa, 20 maja 2015

Zbuntowani - C. J. Daugherty

Zbuntowani
C. J. Daugherty
Seria: Nocna Szkoła - tom 4
Oryginalna nazwa: Night School. Resistance
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 392

"W zasadzie, jakby się nad tym zastanowić, życie było pułapką. Nikomu jeszcze nie udało się go przechytrzyć i nie umrzeć."

Po ataku w szkole panuje chaos. Jest w niej więcej ochroniarzy niż uczniów. Wszystko się zmieniło, tylko nikt nie chce tego przyznać otwarcie. Sprawy zaczynają się komplikować, przez co świat wisi na włosku. Allie musi w końcu podjąć kogo wybiera Cartera czy Sylvaina (Nathaniela czy Lucindę).

Jestem wściekła! Tak wspaniała seria spada, po prostu leci w dół. Ten tom pogrążył całą tą historię. Brakuje mi w niej akcji, naturalności i przede wszystkim prawdziwości, bo to nie powinna być fantastyka (SPOJLER w tym nawiasie, czytasz na własną odpowiedzialność! jak można przeżyć, jadąc 160km/h w samym stroju kąpielowym na motorze i w dodatku po nierównym terenie i jeszcze pod ostrzałem???).

"-To dziwne-wyszeptał Carter pod nosem.
Omal się nie uśmiechnęła.
-To, co dziwne, wychodzi nam najlepiej."

Liczyłam, że po przeczytaniu tego tomu cokolwiek mi się wyjaśni. Totalny błąd! Wszystko gmatwa się jeszcze bardziej, a końcówka mnie ********. Przepraszam, ale uważam że zrobić coś takiego to grzech. Już miałam nadzieje, że historia się uratuje i właściwie ostatnie 3 strony dały małą iskrę, ale przez to, że była to ta nieszczęsna końcówka, to jestem w kropce. Nie można tak skończyć książki i kazać czekać kto wie ile na kolejny tom.

Gdy tak czytałam tą książkę, to wszystko mi uciekało. Nie wyczułam obecności bohaterów, zrobili się płascy?. Nie licząc wybuchowej Allie wszyscy byli jak duchy, znikali z mojej głowy.

"-To smutne-powiedziała.-Przez to czuję się taka... ulotna.
-Wszystko jest ulotne-mrukną w jej włosy.-Nawet gwiazdy przemijają."

Gdyby nie to, że nie chciało mi się czytać, to bardzo szybko uporałabym się z tą książką. Jest bardzo prosto pisana, przez co tylko się kartkuje. Lekka, zarówno pod względem wagi jak i wysiłku, który trzeba włożyć w przeczytanie jej. Okładka dodatkowo zachęca i cieszy oko (bynajmniej moje ;)).
Jeśli ktoś czyta serię, to niech poczeka z przeczytaniem 4 tomu, do ukazana się 5. Poza tym, nie nastawiajcie się za bardzo, bo się rozczarujecie tak jak ja...
Jednak z nie wiadomych przyczyn, nie umiem wystawić zbyt srogiej oceny (może ze względu na poprzednie tomy), więc:

6+/10
Pozdrawiam
Sisley


PS Ostatnio nie mogę się od tego oderwać ^-^

piątek, 15 maja 2015

W pułapce nocy - John Marsden

Tytuł: W pułapce nocy
Tytuł oryginalny: The Dead of the Night
Seria itp.: Jutro II
Autor: John Marsden
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Znak
Stron: 269

,, Ci ludzie byli rakiem,
 który zakradł się do naszych żołądków i zainfekował całe organizmy.
Musieliśmy być jak chirurdzy: odważni i mądrzy"

Grupa, przyjaciół ma dość ciągłego strachu o życie ciągłej odpowiedzialności i skupienia. Są już tym wykończeni. Z całego serca pragną by dowódco przejął, ktoś dorosły. Chcą żeby to wszystko się skończyło... ale nie ma tak łatwo. Wkrótce znowu będą musieli interweniować... tylko czy się im uda? Czy będą na tyle odważni by wyjść z ukrycia i postawić się wrogowi?  Jedno jest pewne, wojna przynosi ze sobą wiele cierpienia, na który nie da się przygotować...

,, Podobno Bóg czuwa nad dziećmi i pijanymi."

Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak ciężko mi było się wbić w tę książkę. I to nie przez fabułę! Raczej przez to, że czytałam ją po zakończeniu się konkursu wiedzy o mitologii ( to była czysta masakra ). Widocznie przez te zmianę gatunków, nie mogłam tego normalnie czytać. Jednak po 100 stronach książkę czytało mi się już dobrze. Jest tu ciekawie pokazane jak bohaterowie zmieniają się z charakteru, jak również ich wewnętrzne rozterki. Muszę przyznać, że rozmowy tych nastolatków na temat stosunku miłosnego, trochę mnie zniesmaczyły. Co mnie troszeczkę zdziwiło bo była ona w bibliotece dziecięco-młodzieżowej. Tak myślę sobie o tej książce i mam mętlik w głowie, z jednej strony chcę dalej zanurzyć się w tej historii, ale jednocześnie chcę od niej odpocząć na jakiś czas. Szczególnie przez wydarzenia które działy się pod koniec, niby się tego spodziewałam, ale i tak mnie to niemiłosiernie dobiło. Przygnębiona jestem nawet teraz kiedy to pisze... choć sporo czasu minęło od samego czytania jej.
Jeszcze chciałabym dać tu kilka słów o samym wykonaniu tej książki. Okładka... taka prosta a jednak przykuła mój wzrok. Właściwie to nawet nie wiem czemu, ale nie mogłam od niej oderwać wzroku. Format ma trochę szerszy od zwykłego A5, choć to za wiele nie robi bo ma szerokie marginesy ;).

,, Śmierć idzie przez kraj,
wymachując kosą, która może cię dosięgnąć,
albo i nie."

Podsumowując książka porusza wiele spraw (nie mówię o seksie) nad którymi warto pomyśleć. Nie jest to też pozycja łatwa i lekka. Jeżeli zaczęliście czytać pierwszy tom nie kończcie na nim, bo wtedy nic z tej serii nie wyciągniecie. Polecam !

,, [...] teraz byliśmy tak ostrożni, 
że nawet darowanemu koniowi zajrzelibyśmy w zęby, nos, uszy i gardło, 
zanim w końcu zgodzilibyśmy się go przyjąć.
 A potem poprosilibyśmy go o referencje."

Ocena: 8.5/10

DO NASTĘPNEGO :)

By Crystall

środa, 6 maja 2015

Harry Potter i Czara Ognia - J. K. Rowling

Harry Potter i Czara Ognia
J. K. Rowling
Seria: Harry Potter - tom 4
Oryginalna nazwa: Harry Potter and the goblet of fire
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 768

"-Ilu zachowało w sobie dość odwagi, by powrócić, kiedy to poczują?-wyszeptał, patrząc teraz w gwiazdy.-A ilu okaże się takimi głupcami, by nie przybyć na moje wezwanie?"

Przed rozpoczęciem czwartego roku w Hogwarcie, Harry wraz z Wesley'ami udaje się na finał mistrzostw świata w quidditchu, gdzie pojawia się mroczny znak... Natomiast w szkole ma odbyć się Turniej Trójmagiczny. Słychać również pogłoski, że Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać powrócił.

Z całej serii (filmów) najbardziej podobała mi się właśnie Czara Ognia i powiem szczerze, że książka także (jeszcze nie czytałam następnych tomów!). Nie wiem co takiego mnie urzekło w tej części, może turniej, a może... (nie chcę więcej spoilerować). Jak na taką ilość stron, dość szybko ją przeczytałam, więc jest to kolejny plusik.

Wszystko było dokładnie przemyślane, gdyby nie film to nie domyśliłabym się kto za tym wszystkim stoi. (Zapamiętać! Najpierw książka potem film, a nie że potem się żałuje, tak jak w moim przypadku.) Było parę dość ważnych momentów pominiętych w ekranizacji.
Podoba mi się to, że z każdym tomem relacje trójki bohaterów się wzmacnia, trochę zmienia. Zaczynają postrzegać inne "rzeczy" co zmienia perspektywy. Po prostu dorastają.

"Jak powiedział Hagrid: co ma być, to będzie... a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Tak, Hagrid miał rację..."

Myślę po tych czterech tomach, że Harry Potter naprawdę zasługuje na miano "klasyka". Warto to przeczytać i przeżyć te lata w Hogwarcie z papierowymi przyjaciółmi.

9/10
Pozdrawiam
Sisley

piątek, 1 maja 2015

Zabójczyni i Czerwona Pustynia - Sarah J. Maas

Tytuł: Zabójczyni i Czerwona Pustynia
Tytuł oryginalny: The Assassin and the Desert
Seria itp.: Szklany Tron opowieść II ( Szklany Tron 0.2)
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Uroboros
Stron: 134

,, Cały świat gdzieś znikł, pozostał jedynie piasek i wiatr."

Arobynn Hamel, Król Zabójców wysyła na miesiąc Celaene na Czerwone pustynie, by tam uczyła się pod okiem Milczącego Mistrza. Następnie miała wrócić z listem pochwalnym za ukończenie szkolenia. Niestety Mistrz nie szkolił każdego, dziewczyna pierw musi wykazać że jest godna jego czasu. Pewnej nocy twierdza Niemych Zabójców zostaje napadnięta przez ludzi lorda Bericka. Zdołano obronić zamek jednak to nie koniec kłopotów...

,, Każdy krył w sobie wiele tajemnic,
 zupełnie jakby gdzieś w twierdzy znajdowały  się odpowiedzi,
 których szukali. "

Tą książkę przeczytałam równie szybko jak pierwszy tom. Zauważyłam, że główna bohaterka przeszła przemianę. Nie jest już tak płytka i wpatrzona w siebie jak kiedyś, zaczęła (trochę) dostrzegać innych ludzi. Ta postać dalej mi się podoba. Mało czytałam książek z tak pewnymi siebie bohaterami. Styl tej autorki jest czytelny i przyjemny w czytaniu. Zakończenia się nie domyśliłam, choć dla niektórych może ono być oczywiste. Myślę, że nie ma sensu dodawać, że podczas czytania w oku zakręciła mi się łza, bo tak jest w większości przypadkach. Nic nie poradzę na to że jestem tak wrażliwa (serio płaczę nawet podczas seansu ,,Władcy pierścienia"). 
Bardzo bym chciała kontynuować tę serie, ale nie mam jak ;(

,, W ciszy, która ogarnęła fortecę,
 cięciwa brzęknęła niczym harfa żałobna."

Podsumowując książkę gorąco polecam osobom, które lubią tego typu historie i nie tylko.
Napisana jest prosto, łatwo się ją czyta, fabuła godna uwagi i zadziorna bohaterka ;). Czego chcieć więcej ?... 

,, Zdobędzie ten list. 
Nawet jeśli będzie musiała trzymać sztylet przy gardle mężczyzny,
gdy ten będzie go pisał."                                 

Ocena: 7.5/10

DO NASTĘPNEGO :)

By Crystall