środa, 20 maja 2015

Zbuntowani - C. J. Daugherty

Zbuntowani
C. J. Daugherty
Seria: Nocna Szkoła - tom 4
Oryginalna nazwa: Night School. Resistance
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 392

"W zasadzie, jakby się nad tym zastanowić, życie było pułapką. Nikomu jeszcze nie udało się go przechytrzyć i nie umrzeć."

Po ataku w szkole panuje chaos. Jest w niej więcej ochroniarzy niż uczniów. Wszystko się zmieniło, tylko nikt nie chce tego przyznać otwarcie. Sprawy zaczynają się komplikować, przez co świat wisi na włosku. Allie musi w końcu podjąć kogo wybiera Cartera czy Sylvaina (Nathaniela czy Lucindę).

Jestem wściekła! Tak wspaniała seria spada, po prostu leci w dół. Ten tom pogrążył całą tą historię. Brakuje mi w niej akcji, naturalności i przede wszystkim prawdziwości, bo to nie powinna być fantastyka (SPOJLER w tym nawiasie, czytasz na własną odpowiedzialność! jak można przeżyć, jadąc 160km/h w samym stroju kąpielowym na motorze i w dodatku po nierównym terenie i jeszcze pod ostrzałem???).

"-To dziwne-wyszeptał Carter pod nosem.
Omal się nie uśmiechnęła.
-To, co dziwne, wychodzi nam najlepiej."

Liczyłam, że po przeczytaniu tego tomu cokolwiek mi się wyjaśni. Totalny błąd! Wszystko gmatwa się jeszcze bardziej, a końcówka mnie ********. Przepraszam, ale uważam że zrobić coś takiego to grzech. Już miałam nadzieje, że historia się uratuje i właściwie ostatnie 3 strony dały małą iskrę, ale przez to, że była to ta nieszczęsna końcówka, to jestem w kropce. Nie można tak skończyć książki i kazać czekać kto wie ile na kolejny tom.

Gdy tak czytałam tą książkę, to wszystko mi uciekało. Nie wyczułam obecności bohaterów, zrobili się płascy?. Nie licząc wybuchowej Allie wszyscy byli jak duchy, znikali z mojej głowy.

"-To smutne-powiedziała.-Przez to czuję się taka... ulotna.
-Wszystko jest ulotne-mrukną w jej włosy.-Nawet gwiazdy przemijają."

Gdyby nie to, że nie chciało mi się czytać, to bardzo szybko uporałabym się z tą książką. Jest bardzo prosto pisana, przez co tylko się kartkuje. Lekka, zarówno pod względem wagi jak i wysiłku, który trzeba włożyć w przeczytanie jej. Okładka dodatkowo zachęca i cieszy oko (bynajmniej moje ;)).
Jeśli ktoś czyta serię, to niech poczeka z przeczytaniem 4 tomu, do ukazana się 5. Poza tym, nie nastawiajcie się za bardzo, bo się rozczarujecie tak jak ja...
Jednak z nie wiadomych przyczyn, nie umiem wystawić zbyt srogiej oceny (może ze względu na poprzednie tomy), więc:

6+/10
Pozdrawiam
Sisley


PS Ostatnio nie mogę się od tego oderwać ^-^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3