piątek, 6 lutego 2015

Dziedzictwo - C. J. Daugherty

Dziedzictwo
C. J. Daugherty
Seria: Nocna Szkoła - tom 2
Oryginalna nazwa: Night School. Legacy
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 400

"Czasami Allie czuła się tak, jakby ktoś wyrwał ją niechcący z jej beznadziejnego, zwyczajnego świata i wrzucił w środek cudzego życia. Życia, w którym wszyscy ze sobą walczyli. Znalazła się na linii ognia, ale nie miła pojęcia, kto strzela. Chociaż zaczynała pojmować, komu może zaufać."

Allie zostaje przyjęta do Nocnej Szkoły. Przedtem dowiaduje się jednak dlaczego się tu znalazła i kim jest Lucinda. Jest również jednym z głównych celów Nathaniela, który chce przejąć Akademię Cimmerii. Życie miłosne Allie lega w gruzach przez pewne wydarzenia, przez które o mało nie wylatuje ze szkoły.

"-Życie to pasmo bólu i najlepiej by było, gdybyś się zaczęła do tego przyzwyczajać, Allie. Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg.-Ponownie popatrzyła za okno.-Oswój się z tym jak najszybciej."

Jak ja kocham tą sagę ♥♥♥. Ma naprawdę świetną fabułę. W tym tomie jest więcej humoru (bynajmniej dla mnie), prawie cały czas się rechotałam. Powodem tego mógł być (również) ten "idiotyczny" trójkącik który się wytworzył pomiędzy bohaterami. Ile można słuchać (czytać) "może do mnie wróci, ale ja nie wiem czy tego chcę", "tęsknie za nim, ale...może jednak mu nie ufam" itp. Tak ogólnie to w tej książce w dużej mierze mówi się o zaufaniu, a ja się w tym po prostu zgubiłam. Cóż  mam poradzić?
"-Wydaje mi się, że nieraz myślenie szkodzi. Czasem musisz posłuchać swego serca i zaufać instynktom.[...]"

Allie tak właściwie zmieniała się z rozdziału na rozdział, tylko nie zawsze na lepsze. Jej nieprzemyślane wybryki były odważne i również głupie. Dodatkowo narażała mnóstwo innych osób. Carter zrobił się jakiś taki... wybuchowy i nadwrażliwy na jej punkcie. Sylvain natomiast był gotowy pójść za nią w ogień, co było strasznie słodkie, ale i baaaaardzo irytujące.

"-Wiem, że zrobiłem coś bardzo złego i głupiego. Ale ludzie się zmieniają, Allie.-W jego głosie pobrzmiewała cicha desperacja.-Uczą się. Jeśliby tego nie robili, to to miejsce-machnął ręką w stronę szkoły ukrytej za drzewami-nie miałoby żadnego sensu. Życie nie miałoby sensu. Ty się przecież zmieniłaś. Obserwowałem cię od chwili przybycia i wiem, jak się zmieniłaś. [...]"

Podsumowując powiem po prostu, że tom drugi był naprawdę genialna. Może trochę gorszy od poprzedniego, ale jednak poziom został utrzymany. 
Gorąco polecam ♥♥♥

10/10
Pozdrawiam
Sisley

"-Oddychaj, Allie-powiedział.
Skinęła głową próbując się nie rozpłakać. Leżąc w ciszy, liczyła jego kroki, oddalające się w korytarzu. Kiedy umilkły, wyszeptała odpowiedź:
-Zawsze."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3