Pani Jeziora
Andrzej Sapkowski
Seria: Opowieści o Wiedźminie Geralcie z Rivii - tom 7
Wydawnictwo: Super Nowa
Liczba stron: 520
Uwaga! Możliwe spojlery z tej i poprzednich części!
"- [...] W każdym momencie czasu kryją się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W każdym momencie czasu kryje się wieczność. [...]"
"- [...] W każdym momencie czasu kryją się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W każdym momencie czasu kryje się wieczność. [...]"

Minęło ponad sto lat, przygody Geralta i Ciri urosły już do miana legendy, mitu. Są opowiadane dzieciom, śpiewają o nich ballady, a nawet badają ją historycy... tyle, że gdzieś po drodze zawieruszyła się prawda. Nimue i Condwiramurs próbują ją odnaleźć...
Co stało się z Ciri po wejściu do Wieży Jaskółki? Co tymczasem robił Geralt? Co się dzieje z Yennefer? Czy ta trójka będzie w stanie się w końcu spotkać? Żyć razem długo i szczęśliwie?

Skończyłam. Nadal trudno mi w to uwierzyć i się z tym pogodzić. Mam takie jakby poczucie pustki i niedosytu, mimo tego, że zakończenie było dość satysfakcjonujące, a samo czytanie serii nie należało do najłatwiejszych rzeczy.
"[...] To jeszcze nie koniec walki. Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa. [...]"

Denerwowało mnie trochę to, że autor skupił się dość mocno na postaciach drugo- i trzecioplanowych - poświęcił im mnóstwo czasu i stron, przez co, zamiast stanowić tło wydarzeń, wyskoczyli do przodu jednocześnie przyćmiewając główny wątek. Odniosłam wrażenie, że autor na siłę chciał wpleść w powieść wątek bitwy na wielką skale i jeszcze go opisać. Udało mu się, jednak był to dla mnie najbardziej męczący moment w książce i czułam straszny przesyt tego wszystkiego, co związane z wojną - krwi, mordu, okrucieństwa; mimo tego że normalnie nie przeszkadza mi to w książkach czy filmach/serialach. (Przesyt mógł być jednak spowodowany tym, że w międzyczasie przerabialiśmy na j. polskim Krzyżaków, natomiast sama oglądałam w tym czasie Kingdom, a w obu produkcjach toczą się wojny.)
Co pozytywnie mnie zaskoczyło, to fakt że autorowi udało się zamknąć najważniejsze wątki, mimo poplątania z pomieszaniem w fabule. Pan Sapkowski skakał między narracjami, czasami, światami i nie pogubił się w tym wszystkim, co jest nie lada osiągnięciem (sama mam wątpliwości czy wszystko dobrze zrozumiałam i poukładałam). Udało mu się również sklecić z tego wszystkiego dość dobre zakończenie dla całej sagi. I choć nie dostałam całkowicie idealnego happy end'u jestem zadowolona z rozwiązanie tego wszystkiego.

Gdy mówi się o twórczości Andrzeja Sapkowskiego należy wspomnieć o jego "filozofii" (może to trochę za dużo powiedziane) i przemyśleniach które przekazuje pod warstwami uproszczonych i zarazem dość brutalnych słów. Skłaniają one do refleksji nad światem i życiem. Zastanawianie się nad sprawiedliwością, sensem zemsty czy walką Dobra ze Złem jest nieodłączną częścią Wiedźmina.

"- Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno."

W serii, Opowieści o Wiedźminie Geralcie z Rivii, przelewa się wiele krwi i pada sporo siarczystych wypowiedzi, więc odradzam ją młodszym i wrażliwszym czytelnikom. Fabuła jest niesamowicie złożona - trzeba myśleć w czasie czytania (i zapamiętywać bohaterów, nawet tych z pozoru mało ważnych - później mogą was zaskoczyć), bo każdy szczegół ma tutaj znaczenie. Na koniec powiem tylko, że seria jest godna przeczytania, a dla fanów fantastyki - obowiązkowa ;D.
"[...] ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni."
Pozdrawiam
Sisley
"To było za nimi.
A przed nimi było wszystko."
Cóż, jeśli ktoś siedzi w fantastyce nie powinien sobie tej serii odpuścić, choćby przez to ile zrobiła dla polskiego fantasy :) Mimo, że często lepiej rzeczywiście poczekać, aż się nieco podrośnie, bo przekleństwa mogą tu naprawdę razić.
OdpowiedzUsuńDokładnie o to mi chodziło :).
UsuńDziękuję :D.
Pozdrawiam
Sisley