piątek, 12 lutego 2016

Wiedźmin. Krew Elfów - Andrzej Sapkowski

Krew Elfów
Andrzej Sapkowski
Seria: Opowieści o Wiedźminie Geralcie z Rivii - tom 3
Wydawnictwo: Super Nowa
Liczba stron: 296
Recenzje: tomu 1.tomu 2.

"- [...] Magia jest Chaosem, Sztuką i Nauką. Jest przekleństwem, błogosławieństwem i postępem. Wszystko zależy od tego, kto się magią posługuje, jak i w jakim celu. A magia jest wszędzie. Wszędzie wokół nas. Łatwo dostępna. Wystarczy wyciągnąć rękę. [...]"

Zaczyna się prawdziwa wojna. Walka o przetrwanie ras, ludów, czy też pojedynczych jednostek toczy się w zniewalającym tempie. Państwa zaczynają upadać. Ludzie giną, poświęcają życie, ale mają nadal nadzieje... Podobno wnuczka królowej Cintry żyje i ma się dobrze. Jednak czy aby na pewno? Grozi jej bowiem ogromne niebezpieczeństwo, zarówno zewnętrze, jak i czyhające w niej samej. Co przyniesie jutro? I co mają wspólnego z przepowiednią Ithlinne Aegli aep Aevenien wszystkie te wydarzenia?

Krew Elfów zaczyna tą "właściwą" historię Wiedźmina Geralta z Rivii. Poprzednie części są zapowiedzią, przedsmakiem, krótkimi opowiadaniami o jego przygodach. Tutaj fabuła jest ciągła, mająca więcej sensu patrząc na całość. Mimo to poprzednie tomy podobały mi się bardziej. Nie skupiały się na szczegółach, a każda historia była inna, przez co nie można było się nudzić (przez cały czas, bo jak jedna się nie spodobała, to następna była świetna ;D). Jednak w trzecim tomie poznajemy zarówno nowych bohaterów, jak i inne strony starych, takie których nie wszyscy by się spodziewali.

"[...] Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza, tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą."

Wydaje mi się, że naszego, drogiego Białego Wilka w tej części odsunięto na troszkę dalszy plan. Jest, ale jakby "stracił" część głównej roli, jak również trochę swojego charakteru (ale to może być tylko moje wrażenie!). Zastąpiła go Ciri, o której los przede wszystkim zaczęło chodzić. Mała jest żywiołową i odważną chłopczycą, ale (jak dobitnie podkreślił to autor ;P) nadal dziewczyną.

UWAGA! Mogą pojawić  się drobne SPOILERY! Czytasz na własną odpowiedzialność!
(Parę moich przemyśleń/uwag, ale nie żeby kogoś obrazić... po prostu muszę się wyżyć.)
Czy Geralta musi coś łączyć z praktycznie wszystkimi kobietami w tej serii? Yennefer została nam przedstawiona jako pierwsza - czarownica, którą zarówno ubóstwiam jak i nienawidzę, której współczuje. W tej części pojawia się Triss, z która może nie tyle był, co coś się pomiędzy nimi wydarzyło... kolejny zawód, kolejna biedaczka, która przeszła piekło (nie tylko ze względu na niego). To są tylko główne przykłady, bo wydaje mi się, że było tego znacznie więcej. Do czego zmierzam? Rozumiem, że nasz Wiedźmin jest niesamowity pod wieloma względami, jednak cały czas twierdzi, że nie ma uczuć... Po części to prawda, czasami jest zimny jak stal, ale... nie zawsze. Kiedy w końcu to zrozumie?! Nie radzi sobie z nimi, potrafi je ukrywać, różnią się od tych, które należą do zwykłych śmiertelników, ale są! SĄ! Pokazują się w jego rozmowach z kobietami... a teraz musi jeszcze dbać o Ciri, przez co zaczyna się zmieniać. Na dobre? Nie wiem, bo jakby "zanika" jego siła, zarówno fizyczna jak i charakteru (chyba się starzeje xD), co może się różnie skończyć.
PS Nie przeszkadza mi, to że nasz Biały Wilk, jest taki, a nie inny, bo to tworzy go takim genialnym bohaterem, a te "romansy" dodają pikanterii <3 i czasem podnoszą mi ciśnienie...
(To na tyle moich dziwnych spostrzeżeń, które możecie śmiało wyśmiać ;P.
Ulżyło mi... Wracamy do rzeczywistości ^^.)

"- [...] Pomyliłaś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

Cóż mam jeszcze powiedzieć? Krew Elfów jest kolejną niesamowitą przygodą w świecie stworzonym przez pana Sapkowskiego. Wszystko dzieje się naraz , fabuła pędzi na zbity kark (naprawdę,czasami nie ogarniałam co się dzieje), przez co nie można odsapnąć ani na moment ;). Wojna, walki, intrygi, spiski i kto wie co jeszcze, wylewają się ze stron tej książki, dając niesamowite połączenie. Każdy fan fantastyki powinien zapoznać się z Wiedźminem z Rivii, zwłaszcza, że autor jest naszym rodakiem ;).
Nie wiem jak inni, ale mam wielką ochotę sięgnąć po następny tom i wrócić na trakt.

8/10
Pozdrawiam
Sisley
Do wyzwania:

"- Pieśni i ballady [...] nie kończą się nigdy, bo poezja jest wieczna i nieśmiertelna, nie zna ni początku, ni końca..."

6 komentarzy:

  1. Wiedźmin to jedna z moich ulubionych serii. ;) Świetna recenzja!
    Obserwuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam Wiedźmina za jedną z tych lepszych serii ;).
      Dziękuję <3

      Usuń
  2. Kilka lat temu czytałam pierwszy tom, czas zabrać się za kolejny.
    Pozdrawiam,
    szumiabooki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od wakacji mam ochotę przeczytać "Wiedźmina" jednak ciągle to odkładam, Twoja recenzja tylko podsyciła moje chęci i muszę jak najszybciej się za nią zabrać!
    Obserwacja za obserwację? Daj znać na moim blogu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przestań odkładać i się za nią bierz, bo warto ;D.
      Obserwuję i dziękuje <3.

      Usuń

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3