czwartek, 30 czerwca 2016

Wiedźmin. Chrzest Ognia - Andrzej Sapkowski

Chrzest Ognia
Andrzej Sapkowski
Seria: Opowieści o Wiedźminie Geralcie z Rivii - tom 5
Wydawnictwo: Super Nowa
Liczba stron: 336
Recenzje: tomu 1.tomu 2.tomu 3.tomu 4.

"- Dla niego [...] strony świata nie mają specjalnego znaczenia. Wszystko mu jedno, w którą ruszyć, byleby nie siedzieć bezczynnie. [...]"

Geralt właśnie przebywa w Brokilonie, gdzie driady leczą go z niedawno poniesionych ran. Tam poznaje Milve, niesamowitą łuczniczkę, która na prośbę jednej z leśnych kobiet, przyniosła mu wieści krążące o Ciri. Biały Wilk w pośpiechu postanawia opuścić las, by odszukać młodą księżniczkę. Razem z nim w drogę wyrusza Milva oraz Jaskier, który po długich poszukiwaniach zdołał odnaleźć Wiedźmina. Natomiast na północ od Jarugi toczą się walki pomiędzy nilfgradzkimi a temarskimi wojskami. Na nieszczęście, by odnaleźć Ciri nasza kompania jest zmuszona przejść przez te tereny. Co ich czeka na ziemiach zalanych krwią? Kogo spotkają na swojej drodze? Co w tym czasie dzieje się z Yennefer i potomkinią Calanthe'e?

Chyba czytając tą książkę pobiłam swój rekord czasowy Wiedźmina. Tak długo jeszcze mi się nie zdarzyło wertować dzieł Sapkowskiego (ponad 2 tygodnie). Miałam ogromy problem z wbiciem się w historię rozgrywającą się w tym tomie. Wydawała mi się trochę monotonna i nijaka, bez swojego tradycyjnego rozmachu. Dopiero ostatnie dwa rozdziały mi to w jakiś sposób wynagrodziły (i pochłonęłam je w 2/3 dni). Co mnie intryguje, autor zastosował w siódmym dziwny zabieg (który prawdopodobnie byłby spojlerem, dlatego nie wytłumaczę o co mi chodzi) oraz nie wiadomo dlaczego zaczął skakać pomiędzy narracją trzecio a pierwszoosobową z perspektywy Geralta. Zastanawiam się dlaczego? Czy była to pomyłka, czy specjalny zamysł, który ostatecznie będzie miał jakieś znaczenie... W końcu w świecie Wiedźmina nic nie dzieje się przypadkowo.

"- [...] Życie, wychodzi, to nie poezja! A wiesz, dlaczego? Bo nie poddaje się krytyce!"

Fabuła w tej części kręci się przez pierwsze pięć rozdziałów (na 7) głównie wokół tego kto z kim walczy, kto przed kim i skąd ucieka oraz podróży Geralta i reszty przez tereny objęte wojną. Niestety ale bardzo mnie to nudziło. Nie chodzi o to, że nie lubię książek politycznych/wojennych itp. Powodem jest raczej to, że trudno zrozumieć o co w ogóle chodzi, ponieważ nie potrafię spamiętać lub nie pamiętam kto jest kim, kto z kim współpracuje, spiskuje, kto czego dokonał w przeszłości i skąd powinnam znać daną osobę. 
A skoro już nawiązałam do bohaterów, to Geralt zaczyna w moich oczach trochę bladnąć. Tak jak kiedyś wydawał się niepokonany i był typem faceta, który uwiedzie każdą, tak teraz zrobił się strasznie sztywny, marudny i puszczający fochy xD. Yennefer pokazano zdecydowanie za mało, a Ciri jeszcze mniej, ale za to dość wyraziście. Pojawiła się natomiast postać Regisa, który swoim charakterem i sposobem wyrażania bardzo mnie zaintrygował, dlatego że przypomina mi Louisa z Wywiadu z Wampirem (którego uwielbiam) <3.

"- Niewiedza [...] nie stanowi usprawiedliwienia dla nie przemyślanych działań. Gdy się nie wie, gdy ma się wątpliwości, dobrze jest zasięgnąć porady..."

Przeczytanie Chrztu Ognia było dla mnie dość męczące, mimo to uważam, że się opłacało. Seria niestety z tomu na tom robi się coraz cięższa, jednak nadal mam nadzieję, że zakończenie będzie satysfakcjonujące. Dlatego w dalszym ciągu będę brnąć w tą historię i was też do tego zachęcam (o ile macie przynajmniej tyle lat co ja i nie przeszkadza wam brutalność i poruszanie dość nietypowych, jak dla mnie, tematów w książkach). Może i jest trudna, może męcząca, ale niezwykle cieszy i po dłuższym zastanowieniu, wciąga - tak bardzo, że pragnie się poznać dalsze losy bohaterów, bo po skończeniu tomu czuje się niedosyt. Naprawdę warto, dlatego czytajcie Wiedźmina! ;D

7/10
Pozdrawiam
Sisley
Do wyzwania:
"- [...] Nie można zapłacić za coś, co nie ma ceny. Niektórzy twierdzą, że każda, absolutnie każda rzecz na świecie ma swoją cenę. To nieprawda. Są rzeczy, które ceny nie mają, są bezcenne. Najłatwiej poznać takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. [...]"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3