czwartek, 31 marca 2016

Mara Dyer. Zemsta - Michelle Hodkin

Mara Dyer. Zemsta
Michelle Hodkin
Seria: Mara Dyer - tom 3
Oryginalna nazwa: The Retribution of Mara Dyer
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 464
Recenzje: tomu 1.tomu 2.

"- Przestań mówić, że musimy być naprawieni. Lubię siebie takim, jakim jestem. Nie mam potrzeby zmiany. Nie jestem popsuty."

Mara budzi się w ośrodku dla specjalnej młodzieży. Jej wspomnienia są zamglone, wymieszane, dziwne. Z nią samą także jest coś nie tak. Nie wiadomo tylko czy to z powodu prowadzonych na niej eksperymentów, czy po prostu zaczęła świrować. Mimo to, w jej głowie formuje się jedna myśl - musi stąd uciec razem z przyjaciółmi i odnaleźć Noaha. Poza tym każdy z nich chce wiedzieć o co tak naprawdę chodzi w tych wszystkich dziwnych i podejrzanych wydarzeniach. Tylko czy uda im się odkryć prawdę?

Po rewelacjach pierwszych dwóch tomów spodziewałam się czegoś jeszcze lepszego, albo chociaż na równym poziomie. Jednak starałam się nie nastawić aż za bardzo, bo słyszałam, że ostatnia część nie jest najlepsza. Dzięki temu nie rozczarowałam się jakoś bardzo, ale po słowach "dzieje się", "krew się leje" oraz "flaki na wierzchu", które padły kiedyś z ust Crystall (tak, właśnie zwaliłam całą winę na ciebie, ale niech ci będzie - mówiłaś to w żartach ;*) myślałam, że będzie miało w sobie to coś, ale niestety trochę się przeliczyłam. Owszem były krwawe sceny, dość drastyczne i intensywne wydarzenia, ale ja mam ostatnio jakąś znieczulice i nie wywarły one na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia.

"- Każdy jest trochę stuknięty, tylko niektórzy nie umieją ukrywać tego tak dobrze jak inni."

To co dzieje się w Zemście z Marą jednocześnie mnie cieszy i smuci. Lubię kiedy bohaterka jest twarda, gotowa zrobić naprawdę wszystko, ale zaniki człowieczeństwa mogą nie jedną osobę wprowadzić w przerażenie. I tu nie przesadzę mówiąc, że Mara w niektórych momentach wydaje się być prawdziwą psychopatką. Dodatkowo niektóre jej decyzje i postępowanie wydawały mi się irracjonalne, a pojedyncze wręcz głupie.
Tak jak we wcześniejszych tomach uwielbiałam Noaha, mimo jego idealności, to teraz zdenerwował mnie, albo przynajmniej zirytował. Może gdyby było go więcej, ahh...
O innych bohaterach nie mam zbyt dużo do powiedzenia. Są dobrze wykreowani i dość interesujący, a zwłaszcza (nie wiem czy to jest spojler!, ale to bardzo możliwe, nie znającym serii radzę nie kończyć zdania) babcia Mary, która pokazuje się w jej dziwnych wspomnieniach.

"- Myślałam, że jesteśmy lepsi. Myślałam, że jesteśmy dobrymi ludźmi.
[...]
-Nikt z nas nie twierdził, że jest dobrym człowiekiem."

Jeśli mam wspomnieć o fabule to dobrze się łączy, rozwiązuje (chyba) wszystkie wątki, ale niektóre wydarzenia, zwroty akcji były niemożliwe, wręcz bezsensowne, a czasami zbyt uproszczone. Gdyby autorka w niektórych momentach trochę bardziej pogłówkowała,  potem użyła zawilszych, ale sensowniejszych rozwiązań, mylę że ostatni tom mógłby pobić dwa poprzednie, ale niestety...
Samo zakończenie rozczarowało mnie, chociaż nie było nie wiadomo jak złe. Za to ostatnie zdanie sprowadziło na moją twarz taką minę, że sama chciałabym ją zobaczyć xD.

Czy warto przeczytać? Oczywiście, bynajmniej w moim mniemaniu. Nie wiem jak wy, ale dla mnie seria, w której główna bohaterka ma nierówno pod kopułą, wszystko wydaje się snem na jawie i panuje delikatny, ale wyczuwalny klimat tajemnicy jest oczywistym wyborem kolejnej lektury.

8/10
Pozdrawiam
Sisley
Do wyzwania:
Czytam Fantastykę


"[...] To nasze wybory nas definiują, a nie zdolności."

PS Znacie coś podobnego? Jeśli tak, to napiszcie mi w komentarzu, przy najbliższej okazji chętnie sprawdzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3