piątek, 4 listopada 2016

Cienie Ziemi - Beth Revis


Tytuł: Cienie Ziemi
Tytuł oryginalny: Shades of Earth
Seria itp.: Śmiertelna Odyseja (III)
Autor: Beth Revis
Tłumacz: Marta Kisiel-Małecka
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Stron: 389

W otchłani * Milion słońc * Cienie Ziemi

*Będą się pojawiać spoilery z tomów poprzednich*

Nadszedł czas, kiedy wreszcie mieszkańcy ,,Błogosławionego" postawią stopy na Centaury-Ziemii. Świadomi ogromnego ryzyka Amy i Starszy, biorą stery w swoje ręce i przeprowadzają cały proces lądowania kapsułą ratunkową. Po wszystkim podekscytowana dziewczyna z miejsca ruszyła ocucić swoją rodzinę, przy okazji również innych zamrożonych. Po wybudzeniu się ludzie od razu wzięli się za wykonywanie swojej misji. Niestety nie okazywali zbyt dużej tolerancji społeczeństwu pokroju Starszego. Sprawę jeszcze bardziej pogorszył fakt, że ojciec Amy- wojskowy, przejął funkcje dowódcy. Cała populacja przegrupowała się na: "ludzi z kosmosu" i "ludzi z ziemi". Mimo, że ludność przed wybraniem powrotu na ziemię była ostrzeżona w obawie przed niezidentyfikowanym zagrożeniem, to nieograniczona przestrzeń, nieznane rośliny i zwierzęta wywarły na nich ogromne wrażenie.

,,Ale to, co naprawdę zapadło mi w pamięć,
to kapitan idący na dno razem ze swoim statkiem."

Wśród bohaterów pojawił się Chris - rok starszy od Amy, pracuje w wojsku i stanowiskiem jest bardzo blisko taty dziewczyny. Przystojniak, któremu od razu wpadła w oko córka przełożonego. Jego charakter jakoś nie odznaczał się, ale polubiłam go dużo bardziej i szybciej niż Starszego. Uczucia pomiędzy dwoma głównymi bohaterami, też wydają mi się naturalniejsze, niż jak to było w przypadku poprzednich dwóch części. Zabrakło mi jedynie rodzinnych rozmów z Amy i jej rodzicami, co prawda były, ale mogłoby być ich więcej. 

,,Lepiej umrzeć ze smakiem wolności na ustach,
niż żyć długo i udawać, że nie dostrzegamy ścian własnego więzienia."

Fabuła całkiem nieźle się rozwinęła, według mnie jest to świetne zakończenie trylogii. Nie podoba mi się za to, to że autorka tak słabo rozwinęła tą planetę. Miała czyste płótno na którym mogła stworzyć wszystko, a wykorzystała to za słabo. No trudno, ale za to w każdej z tej książek wywarła na mnie wrażenie stylistyka tekstu, która nie raz wywierała duży nacisk na aktualne wydarzenia. Nie mam pojęcia czy to była koncepcja pisarki czy wydawnictwa ale z czymś takim (w takim stopniu) się jeszcze nie spotkałam. Ciekawie został wyjaśniony główny problem ludzi mieszkających na statku, dlaczego tak długo nie lądowali. Akcja nie pędziła na łeb, na szyję, co nie znaczy, że nie było intrygujących wydarzeń, które potęgowały ciekawość tego, co może skrywać gęsta puszcza.

,,Strach przed nieznanym to największy strach."

Podsumowując ta część podobała mi się najbardziej z całej trójki. Mamy tu do czynienia z młodzieżówką, pisaną lekkim niezobowiązującym piórem. Do czasu przeczytania tego tomu byłam bardzo zniechęcona do całej tej serii, odpychała mnie. Zakończenie mnie usatysfakcjonowało i miło wspominam tą książkę, ale jestem niemalże pewna, że do tej trylogii już nie wrócę.  Jeśli podobały wam się poprzednie tomy, to myślę że ten spodoba wam się jeszcze bardziej.



Ocena: 8/10

DO NASTĘPNEGO :)

By Crystall

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3