piątek, 13 stycznia 2017

Na przekór nocy - Estelle Laure

Na przekór nocy
Estelle Laure
Oryginalna nazwa: This Raging Light
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 248

"[...] nie wiedziałam, jakie wszystko jest kruche. Wierzyłam, że w życiu dostaje się rodzinę, trochę ciuchów, najlepszą przyjaciółkę, młodszą siostrę, czasem wkurzającą, i tak to się kręci, aż dorastasz i wyruszasz w świat, by się przekonać, o co w tym wszystkim chodzi."


Ojciec zostawił je już jakiś czas temu. Matka wyjechała na dwutygodniowe wakacje... i nie wróciła po ich upływie. Świat zwalił się na głowę siedemnastoletniej Lucille. Jest zmuszona sama opiekować się młodszą siostrą. Musi znaleźć sposób na utrzymanie siebie i Wren, opłacenie rachunków. Dopilnować by nikt się nie dowiedział, że nie mają opieki, inaczej trafiłyby do domu dziecka. Na szczęście dziewczyna ma jeszcze Eden. Problemem jest za to Digby - brat jej najlepszej przyjaciółki i od niedawna miłość jej życia, tyle, że on ma dziewczynę, a Lucille nie ma teraz czasu na romanse, bo jej zwykłe życie legło w gruzach.

Opis na tyłach okładki nie oddaje jej zawartości, ani nawet nie zachęca do przeczytania. Wynika z niego, że w książce, mimo wszystkich problemów Lucille, głównym wątkiem miałby być romans, zakazana miłość. A wcale tak nie jest. Na przekór nocy ma w sobie dużo więcej. Nie jest czymś niesamowitym, ale na pewno lepszym niż wiele młodzieżowych romansideł. Czytając ją "nie rzyga się tęczą", tylko przeżywa tragedię, która spotkała nasze bohaterki.

"[...] Właśnie na tym polega problem z pomaganiem. Ktoś zawsze ponosi koszty."

Lucille jest odpowiedzialną dziewczyną, która jak chce to potrafi, ale nie brakuje jej wad. Jeśli coś się nie udaje - denerwuje się, gdy się wścieknie - potrafi nawrzeszczeć na przyjaciół, ale później również przeprosić. Przechodzi załamania, ma swoje dziwactwa. Jest... normalna. Chodzi mi o to, że nie jest wyidealizowana. Wren może jest trochę mądrzejsza niż przeciętna dziesięciolatka, ale nie jest to bardzo odczuwalne, a dziewczynka jest sympatyczna :). Eden i Digby są za to niezastąpionymi przyjaciółmi, mimo zdarzających się pomiędzy nimi rozłamów, szybko znajdują wspólny język, a ich towarzystwo dodaje otuchy.
Na przekór nocy jest bardzo dobrze i jednocześnie lekko napisane. Czyta się bardzo szybko, a duża czcionka i niewielka ilość stron tylko to ułatwia, trochę aż szkoda, że ta książka jest taka krótka. Historię poznajemy z perspektywy Lucille, spisanej w formię przypominającej pamiętnik. Zamiast rozdziałów mamy dni odliczanie od zniknięcia matki dziewczyn, z większymi i mniejszymi przeskokami czasowymi.

"- Nikt nie jest umyślnie beznadziejny. Ani zły.
- Seryjni mordercy?
- Chyba też nie. Zaburzenia osobowości komplikują moją teorię, ale musisz pamiętać, że nawet oni byli kiedyś słodkimi bobasami. Nic nie poradzą, że dostał im się gorszy los na loterii genowej. Empatia."

Fabuła skupia się przede wszystkim na życiu oraz problemach sióstr i ich najbliższego otoczenia. Z czasem dowiadujemy się co się stało z ojcem dziewczyn, dlaczego matka je zostawiła. Wszystko jest otoczone taką maleńką nutką tajemnicy, czasami dramatyzmu, co dodaje przyjemnego klimatu. Tylko jeden zwrot akcji wydał mi się niepotrzebny, ale teraz, im dłużej o nim myślę, tym bardziej uważam, że jednak był konieczny.

Szczerze mówiąc normalnie nie wypożyczyłabym tej pozycji, bo opis zdecydowanie do tego nie zachęcał, ale ta okładka! Może na ekranie tego tak nie widać, ale na żywo ona hipnotyzuje. Pomyślałam, że najwyżej szybko ją przewertuje, jeśli naprawdę będzie "pusta". Na szczęście okazała się czymś dobrym. Nie nudziła, nie była niesamowicie schematyczna, coś się działo, a bohaterowie nie denerwowali. Była przyjemnym, "ciepłym" przerywnikiem pomiędzy cięższymi powieściami i pozwoliła się odprężyć, intrygując historią.
To chyba wszystko, co chciałam napisać. Serdecznie polecam Na przekór nocy.

"Chowam twarz w dłoniach. Liczę do trzech. Zabieram ręce. Nie, świat nadal tam jest, ta sama planeta, to samo życie."

Pozdrawiam
Sisley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3