niedziela, 8 stycznia 2017

Byłam tu - Gayle Forman

Tytuł: Byłam tu
Tytuł oryginalny: I was here
Seria itp.: ------
Autor: Gayle Forman
Tłumacz: Nina Wum
Wydawnictwo: Bukowy las
Stron: 324

Kto by pomyślał, że dziewczyna ze stypendium, dobrze odnajdująca się w towarzystwie popełni samobójstwo. Obarczając poczuciem winy i pustki wszystkich którzy ją znali, w tym najbardziej Cody, rodziców i młodszego braciszka. Wszystko miała zaplanowane co do minuty, a na najlepszą przyjaciółkę spadł obowiązek posprzątania jej rzeczy w akademiku. Tam poznaje ona wielu ludzi, którzy nie tak dawno obcowali z Meg. Przytłacza ją to jeszcze bardziej, bo od kiedy dziewczyna dostała się na tą uczelnię zaczęły się od siebie oddalać. Dostrzega w pewnym momencie kilka elementów, które są w stanie podważyć wszystko co do tej pory wiedziała o tragicznej śmierci tak bliskiej sobie osoby.

,, Cała sprawa wydaje mi się jakimś chorym żartem, z Meg, jego autorką, chichoczącą zza grobu."

Cody z początku była według mnie podłą szmatą, która zamknęła się na wszystko i na wszystkich. Szkołę kompletnie olała i całkowicie pochłonęła się w swojej pracy dorywczej. Jest porywcza, odważna i ciekawska, nie okazuje swoich uczuć, chociaż jej myśli nimi są przesiąknięte. W trakcie powieści dopiero można się wczuć w sytuację bohaterki, by ją polubić albo nawet jej współczuć. Mojej stu procentowej sympatii nie otrzymała, nie wiem co ale coś mi w niej nie leży, może chodzi o to że czasami zbyt gwałtownie się zmienia (albo po prostu już na początku zrobiła coś czego nie potrafię jej wybaczyć). Poza nią można spotkać wiele barwnych postaci, takich jak na przykład: jej matka, Upalonego Richarda czy też Bena McCallistera.

,, Przeklinający, upaleni zielskiem, zaangażowani w dobroczynność chrześcijanie. Okeeej."

Mam przed sobą powieść o dość trudnej tematyce, bo o samobójstwie i radzeniu sobie z tym, a mimo to jest to napisane w sposób bardzo przystępny dla młodzieży. Na pierwszym planie oczywiście znajdują się relacje kiedyś i przed śmiercią między psiapsiółkami. Zabawa w detektywa jak właściwie do tego doszło; czy ktoś tu zawinił. Główna bohaterka rzuca czasem zabawne docinki. Z początku wszystko jest owiane dość sztywną i smutną atmosferą, do czasu aż pojawia się iskierka nadziei. Wszystkie  wydarzenia dość subtelnie się przeplatają tworząc spójną całość, a tempo w jakim się rozgrywają zwalnia i przyśpiesza. 

,, Nie decydujemy o własnych narodzinach, a tym bardziej o własnej śmierci."

Podsumowując,  książka ta ma dość cięki temat napisany całkiem przestępnie dla młodzieży. Czyta się sprawnie i szybko. Generalnie jest to młodzieżówka, od której trudno się oderwać (przynajmniej od połowy). Polecam ją bardzo serdecznie.

Pozdrawiam,
By Crystall

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3