Plaga Samobójców
Suzanne Young
Seria: Program - tom 1
Oryginalna nazwa: The Program
Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 456
"[...] Sądzili, że w ten sposób mnie uratują. W rzeczywistości skazali mnie na śmierć za życia. Miałam stracić wszystko."
Od jakiegoś czasu po świecie szaleje dziwna choroba. Zapadają na nią nastolatki, obiawy są właściwie takie same jak przy depresji. Tyle, że ten wirus potrafi zmienić człowieka z dnia na dzień i w krótkim czasie doprowadzić do autodestrukcji. Z tego powodu, by zmniejszyć ilość samobójstw, władze stworzyły specjalny Program. Wszyscy poniżej osiemnastego roku życia, borykający się ze smutkiem, żalem, niemocą i innymi podobnymi objawami trafiają do ośrodków. Leczenie, któremu są tam poddawani, ma na celu pozbycie się wirusa z mózgów zainfekowanego, jednoczesnym efektem jest kasacja pawie wszystkich wspomnień pacjenta - w końcu, na tym polega kuracja.
Sloane była światkiem samobójstwa swojego brata. Wiele razy widziała jak agenci siłą zabierają chorych do swoich placówek oraz co zostaje z człowieka po leczeniu. Dlatego za nic nie chce trafić do Programu. Przy zdrowych zmysłach utrzymuje ją już tylko miłość do Jamesa oraz rzadkie, szczęśliwe wspomnienia i chwile spędzone z nim, przyjaciółmi oraz bratem. Tyle, że smutek i napięcie towarzyszące im na każdym kroku są bardziej przytłaczające i trudno się od nich odpędzić, a pokazanie przygnębienia, czy tym bardziej łez nigdy nie kończy się dobrze.
Czy wraz ze "zniknięciem" kolejnego przyjaciela dopadnie ich depresja, a później Program?
"- [...] Czasami wydaje mi się, że liczy się tylko chwila obecna."
Plaga Samobójców jest jedną z lepszych książek, które przeczytałam w te wakacje. Może wydawać się niezbyt oryginalna, za to jest niesamowicie wciągająca i daje dużo "frajdy" z czytania, chociaż uczucia które nam towarzyszą podczas lektury nie należą do najweselszych. Wręcz przeciwnie; smutek, przygnębienie, obawa i złość mieszają się ze sobą, ale to wszystko przyprószone jest nadzieją i krótkimi chwilami szczęścia, co daje ciekawe emocjonalne połączenie.
Sam pomysł na plagę wyniszczającą ludzkość poprzez samobójstwa nastolatków jest dość intrygujący, ale z drugiej strony 17-letnia dziewczyna, która sprzeciwia się władzy, już nic nowego nie wnosi. Dodatkowo trójkąt miłosny jest tu ważniejszy niż sama plaga, bynajmniej takie miałam wrażenie czytając tą książkę. Można więc powiedzieć, że jest to kolejna schematyczna antyutopia/dystopia dla młodzieży.
W Pladze Samobójców bardziej niż na fabule, która została zepchnięta trochę bardziej na boczny tor, powinniśmy się skupić na dość dobrze wykreowanych bohaterach, ich relacja i przede wszystkim emocjach, bo to one grają w tej książce pierwsze skrzypce. Dobrze im to wychodzi, chociaż czasami wydawały mi się trochę przesadzone, nie przeszkadzało to w ogólnym czytaniu i odbiorze powieści.
Sam pomysł na plagę wyniszczającą ludzkość poprzez samobójstwa nastolatków jest dość intrygujący, ale z drugiej strony 17-letnia dziewczyna, która sprzeciwia się władzy, już nic nowego nie wnosi. Dodatkowo trójkąt miłosny jest tu ważniejszy niż sama plaga, bynajmniej takie miałam wrażenie czytając tą książkę. Można więc powiedzieć, że jest to kolejna schematyczna antyutopia/dystopia dla młodzieży.
W Pladze Samobójców bardziej niż na fabule, która została zepchnięta trochę bardziej na boczny tor, powinniśmy się skupić na dość dobrze wykreowanych bohaterach, ich relacja i przede wszystkim emocjach, bo to one grają w tej książce pierwsze skrzypce. Dobrze im to wychodzi, chociaż czasami wydawały mi się trochę przesadzone, nie przeszkadzało to w ogólnym czytaniu i odbiorze powieści.
"- [...] przecież żadne z nas tak naprawę nie jest szczęśliwe."
Co do samych bohaterów, to:
Sloane jest prawie typową szarą myszką, jedyne co ją wyróżnia to posiadanie w miarę mocnego charakteru, niestety czasami go traci i staje się niezdecydowaną, rozchwianą emocjonalnie postacią. Na szczęście nie jest to bardzo irytujące czy tym bardziej nachalne, właściwie gdyby było inaczej mogłoby być gorzej.
James jest typowo nietypowym bad boyem (dobry jak się go bliżej pozna itp.). Miłością życia naszej głównej bohaterki oraz oczywiście postacią, w której czytelniczki mają się zakochać ;).
I jest jeszcze Realm - słodki przystojniak, któremu z łatwością idzie zaufać, (UWAGA SPOJLER) tylko czy to aby na pewno bezpieczne? Ja miałam co do niego wątpliwości prawie od momentu w którym się po raz pierwszy pojawił... i raczej słuszne ;) a wy? (KONIEC SPOJLERA)
"- Jamesie Murphy, najpiękniejsze jest właśnie to, że niektóre błędy musimy popełniać w nieskończoność [...]"
Plagę Samobójców czyta się szybko i przyjemnie, dzięki czemu przewidywalność fabuły nie gryzie tak w oczy, a czytelnik może się cieszyć płynną akcją i mile spędzonym czasem. Serdecznie polecam osobą, które lubią schematyczne młodzieżówki, natomiast jeśli nie przepadacie za takimi książkami, to serdecznie wam ją odradzam ;). Mnie przypadła do gustu i z chęcią sięgnę po następną część.
7/10
Pozdrawiam
Sisley
Do wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3