wtorek, 7 lipca 2015

Mechaniczny Książe - Cassandra Clare

Mechaniczny Książe
Cassandra Clare
Seria: Diabelskie Maszyny - tom 2
Oryginalna nazwa: The Clockwork Prince. The Infernal Devices - Book Two
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 496

"-[...] Są pewne mechanizmy tak... zepsute, że nie da się ich naprawić."


W Clave rozprzestrzenił się spisek, chcą odsunąć Charlotte od stanowiska kierownika Instytutu. Za test, który miał rozwiązać problem uznano odnalezienie Mistrza, przez co piątka Nocnych Łowców wraz z Tessą stają przed nie lada wyzwaniem.

Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że drugi tom był lepszy. Czułam płynące z niego uczucia i klimat. Wszystko było wyraźniejsze i bardziej dopracowane (może tak uważam tylko dlatego, że miałam dużo czasu na czytanie, a nie po rozdziale dziennie...). Dodatkowo mogliśmy dokładniej poznać wszystkich bohaterów, zwłaszcza Willa ♥.

"-Gideon i Gabriel. Są całkiem przystojni, wcale nie tacy straszni.
  -Mówiłem o ich duszach czarnych jak smoła-grobowym tonem powiedział Will.
  Tessa prychnęła.
  -A jakiego koloru jest twoja dusza, Willu Herondale?
  -Fioletoworóżowa."

Książe opiera się bardziej na uczuciach bohaterów, ich relacji i stosunkach, dzięki czemu bardziej przypadł mi do gustu. Nie wiem czemu to na mnie wpłynęło, ale miałam chyba ostatnio ochotę na romans w innym wydaniu, bo to co działo się w Wiedźminie trochę mnie zniesmaczyło (?). Historia Will'a i tego co dręczyło go od pięciu lat, złapało mnie za serce, mimo tego, że czytałam tą książkę drugi raz. Słowa Jem'a dały do myślenia, a Tessa skleiła to wszystko w całość. Dodatkowo Charlotte i Henry <3.
Główny wątek, którym miały być poszukiwania Mistrza, zszedł lekko na boczny tor, przez miłosne rozterki bohaterów. Nie wynikły z tego jednaj jakieś braki. Dodatkowo pojawiło się parę bardzo ciekawych postaci. Akcja była płynna i ciekawa, a XIXw. klimat (traktowany z przymrużeniem oka) i fragmenty wierszy na początku każdego rozdziału dały niesamowity efekt.

"Ale nie powinien pragnąć tych wszystkich rzeczy, bo nie mógł ich mieć, a tęsknota za tym, czego nie można mieć, prowadzi do nieszczęścia i szaleństwa."

Po zakończeniu, którego chyba nikt się nie spodziewał mam niesamowitą ochotę sięgnąć po ostatni tom. Czytając ostatni rozdział szczerzyłam się jak głupia do książki, do momentu dwóch ostatnich zdań, wtedy kopara mi opadła. Nie rozumiem jak autorka może robić coś takiego czytelnikom. Tak się nie kończy książek! Mam nadzieje na jakieś niesamowite zakończenie tej trylogii.
Podsumowując, drugi tom był lepszy od poprzedniego, ale bez przesady ;). Po serie (moim zdaniem) trzeba sięgnąć, a to co znajduje się w środku powinno zachwycić każdego, bo można tam znaleźć wszystko. Od romansu, przez fantastykę do kryminału, a autorka dodatkowo kocha zaskakiwać ludzi. Baaaardzo polecam Diabelskie Maszyny.

"-Nie porzuciłem nadziei. Tylko mam nadzieję na inne rzeczy niż ty, Tesso Gray."

Pozdrawiam
10/10
Sisley

PS Przepraszam za tą długą przerwę, ale nie było mnie w domu, Crystall chyba też. Niestety w czasie wakacji będzie się to często zdarzać. Dodatkowo planujemy zmianę wyglądu bloga itp. Skutkować to będzie długimi przerwami między nowymi wpisami. Z góry przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3