czwartek, 27 listopada 2014

Igrzyska Śmierci: Kosogłos cz.1 - film


Zwiastun:

Nie wiem jak innym, ale dla mnie ten film był wspaniały. Był zrobiony tak jak powinien być. Nie przypominał on poprzednich części, ale powodem jest to, że tu nie odbywały się już igrzyska. Wydaje mi się, że został zrobiony prawie że kropka w kropkę z książką (czytałam ją chyba w 2012, więc nie pamiętam... ale najważniejsze sceny były).

Jennifer Lawrence świetnie zagrała Katniss (nie spodziewałam się niczego innego). Po raz pierwszy spodobała mi się gra Josha Hutchersona jako Peeta, który wcześniej wydawał się być sztywny. Natomiast Donald Sutherland jako prezydent Snow dodał dramatyzmu temu filmowi. Niestety zabrakło mi tu Haymitcha (Woody Harrelson) i jego tekstów. Spodobała mi się nowa wersja Effie (Elizabeth Banks) - ubranej na szaro, kochanej opiekunki ♥♥♥.

Nie wiedziałam że Jennifer tak świetnie śpiewa. "Drzewo wisielców" w jej wykonaniu jest niesamowite. Piosenka Lorde - "Yellow Flickier Beat" jest śliczna i uwielbiam ją słuchać.


Wyszłam z kina zadowolona. Serdecznie polecam Kosogłosa i z niecierpliwością czeka na ostatnią część (przerwali film w złym momencie...). 

10/10
Sisley


P.S. Przepraszam jeśli zrobiłam jakieś błędy w imionach i nazwiskach, to niechcący.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3