wtorek, 25 listopada 2014

HADES - Alexandra Adornetto

HADES
Alexandra Adornetto
Seria: Blask - tom 2
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 392

"Co się dzieje z aniołami w piekle?"

Bethany Church jest aniołem. Została przysłana na ziemię, alby powstrzymać panoszące się tu siły ciemności.Choć zakochanie się w chłopaku nie było częścią odgórnego planu, więź pomiędzy Xavierem a Beth jest bardzo silna. Niestety, ani to uczucie, ani opieka dwójki archaniołów, Gabriela i Ivy, nie zdołają uchronić Beth przed diabelskim podstępem, który zawiedzie ją wprost do czeluści piekielnych. Jack Thorn zażąda za jej uwolnienie zapłaty, która nie tylko zagrozi Bethany, lecz może także kosztować życie jej bliskich. Czy Bethany nie straci wiary w miłość? Czy zdoła wypełnić swoją misje? Czy niebo jej pomoże?

"Dotarło do mnie, że choć w piekle, to jednak byłam wciąż żywa. Pozostałam żyjącą, oddychającą i myślącą istotą."

Ta książka była... dziwna i nijaka. Autorka tej serii uwielbia opisy bo po prostu roi się od nich w książce. Przez to czytało się ją wolno i ze znużeniem. Jedynie zakończenie wzbudziło trochę moją ciekawość.

W 2 tomie było więcej Molly, która zrobiła z tej książki "komedie". Jej kłótnie z Xavierem były bezsensowne i... głośne. Główna bohaterka natomiast była jeszcze większym dzieckiem niż w poprzedniej części. Nie za kumała na początku nawet tego, że Jack zabrał ją do piekła... Jedynie postać Arakiela (Jack) była zaskakująca. Raz niby przeprasza, potem znowu oszukuje - nadał trochę życia tej książce.

" -Gdyby nie fakt, że moje ego ma rozmiar kuli ziemskiej, mógłbym się poczuć urażony."

Nie wiem co sądzić o tej książce. Akcja niby zaczyna się zaraz na początku, ale po porwaniu Beth wszystko jakby "staje". Końcówka była na szczęście lepsze... niestety nie powalała. Mówiąc w prost - nuda. Jednak porównując do poprzedniej części (Blasku) ta książka była minimalnie lepsza. Nie wiem jeszcze co przyniesie "Niebo", ale mam nadzieje, że będzie jednak dużo ciekawsza. 

"Z przerażeniem wyobrażałam sobie, jak pewnego ranka budzę się nieczuła na ludzkie cierpienie, obojętna na wszystko, z własnym losem włącznie."
4/10
Pozdrawiam
Sisley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3