sobota, 14 kwietnia 2018

Jej Wysokość Marionetka - Melinda Salisbury

Jej Wysokość Marionetka
Melinda Salisbury
Seria: Córka Zjadaczki Grzechów - tom 3
Oryginalna nazwa: The Scarecrow Queen
Tłumaczenie: Karol Sijka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Recenzje: tomu 1., tomu 2.

"Wstanie Świt!"

Errin jest przetrzymywana w pałacu królewskim. Śpiący Książę umila sobie czas zabawiając się dziewczyną jak marionetką - kontroluje jej ciało poprzez glinianą laleczkę.
Twylla wychodzi z pobojowiska w Świątyni Kości i natrafia na ostatnich paru niedobitków. Razem ruszają w drogę. Chcą zemsty na Aureku. Chcą jego trupa. Tylko jak tego dokonać, gdy ich siły zostały zdziesiątkowane? Gdy wszyscy drżą na myśl o sprzeciwieniu się Śpiącemu Księciu? Gdy twój przeciwnik jest nieśmiertelny i włada magią? Jaki los czeka naszych bohaterów?

Jej Wysokość Marionetka zaczyna się dokładnie w tym samym miejscu, w którym zakończył się drugi tom i godnie go kontynuuje, a także bardzo ładnie zamyka wszystkie główne wątki.

"[...] po księżycach siania i planowania teraz nadchodzi najwyraźniej pora żniw."

Melinda Salisbury ma trochę nierówno pod sufitem i zdecydowanie umie grać na emocjach. Potrafiła postawić swoich bohaterów w takich sytuacjach, że wielokrotnie dostawałam zawału w czasie czytania tej książki (podobnie jak przy Diabolice, chociaż tutaj z mniejszą intensywnością i większą przewidywalnością).
Autorka w świetny sposób rozwinęła swoich bohaterów, którzy zmieniali się na kartach całej trylogii. Bardzo ich polubiłam, choć były momenty, kiedy mnie irytowali.

Świat przedstawiony w całej serii jest bardzo dobrze wykreowany. Melinda Salisbury stworzyła własne legendy i obrzędy, dzięki czemu wydawał się bardziej autentyczny. Zresztą, cała fabuła opiera się na legendzie o Śpiącym Księciu, co zdecydowanie przypadło mi do gustu.
W serii nie znajdziemy również jakoś bardzo męczących romansów, czy wpychanych na siłę trójkątów. Autorce udało się rozpisać "miłość" w bardzo przyjemny sposób, nie spychając głównej fabuły na boczny tor, za co jestem ogromnie wdzięczna.

"- [...] najpierw buduje się świat, a potem daje się go komuś, kto nie posiada nic innego. [...]"

Trylogia Córki Zjadaczki Grzechów jest pełną schematów młodzieżową serią, jednak jest niezwykle przyjemna i chyba trochę lepsza od niektórych, dużo bardziej popularnych tytułów (nadal się zastanawiam, dlaczego jest o niej tak cicho?). Jest bardzo dobrze napisana i szybko się ją czyta. Ostatecznego zakończenia można się domyślić, jednak droga do niego jest wyboista i intrygująca.
Książki te przypadną do gustu osobom, które kochają młodzieżówki, a także lubią połączenie polityki, fantastyki i romansu w odpowiednich proporcjach ;).
Polecam serdecznie.

"[...] Sny trzeba przetrwać, a później o nich zapomnieć. [...]"

Pozdrawiam
Sisley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przeczytałeś? Zostaw jakiś znak ;) Każdy wpis się liczy, a nas zachęca do dalszego pisania. Liczymy na Ciebie ;3