Tytuł: Podpalaczka
Tytuł oryginalny: Firestarter
Seria itp.: -----
Autor: Stephen King
Tłumacz: Krzysztof Sokołowski
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 510
,,Uczyli ją nie siusiać w pieluchę... i uczyli ją nie rozniecać ognia."

,,Zło, którego nie znasz, jest czasami lepsze od zła, które znasz."

,, Jeśli nie osiągnął pokoju w swej duszy, to tylko dlatego, że jego pielgrzymka jeszcze się nie zakończyła."
Autor od początku wrzuca nas w trakcie ucieczki naszej dwójki bohaterów. Ze wspomnień wycieńczonego ojca dowiadujemy się w jakiej są oni sytuacji. Podobny zabieg pojawił się w poprzednio przeczytanej przeze mnie książce tego pisarza tj. "Joyland". Powieść ta podobno jest horrorem ale ani razu nie wywołała we mnie przerażenia, ale wydaje mi się że to skłania się bardziej w stronę fantastyki naukowej. Nawet jeśli cały czas się coś działo, odczuwałam pewnego rodzaju nudę, oczami wyobraźni widziałam sceny z filmów takich jak x-meni czy fantastyczna czwórka, gdzie ludzie mieli również nadprzyrodzone umiejętności. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że pierwsze wydanie tej książki pojawiło się szybciej niż tamte produkcje w ogóle były w planach. W każdym razie wydaje mi się, że w tej fabule nie było nic rewelacyjnego. Dopiero jakieś 200 stron przed końcem rozbudziła się moja ciekawość do tego jak to wszystko się potoczy. Były mocne słowa, przekleństwa. Finał był krwawy i brutalny. Organizacja Sklepik, to niby jest związek naukowy, ale my przybliżamy się bardziej do tej militarnej strony, momentami można nawet zapomnieć że to oni stworzyli ten problem. Styl pisania jest przyjemny, a wszystko jest dokładnie dopracowane i zaplanowane.
,,[...] ludzie mówią, że wiedzą, co robią, i czasami wiedzą, ale głównie łżą."

Przeczytane na potrzeby wyzwania
"Pod hasłem"(tytuł z dowodu)
Pozdrawiam,
By Crystall